Trener Piotr Bogusz: Zagraliśmy dzisiaj przeciętne spotkanie. Próbowaliśmy grać piłką, ale mnie potrafiliśmy sobie stworzyć w pierwszej połowie zbyt dużo klarownych sytuacji, a jeśli już takie się pojawiły, to nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Przeciwnik skupiał się głównie na obronie swojej bramki, a my nie umieliśmy na to znaleźć środka. W drugiej połowie nasza gra wyglądała już trochę lepiej. Chłopcy, którzy grali mniej, dzisiaj mieli możliwość zagrać w większym wymiarze czasowym i pokazali się z dobrej strony. Szkoda tylko, że zabrakło sędziego, który nie dojechał i mecz musiał poprowadzić nasz kierownik, Marcin Polok.
Czytaj więcej: U12/2006: ''Przeciwnik skupiał się na obronie'' - wygrana z UKS-em /foto/
Trener Michał Winciersz: Spotkanie rozpoczęliśmy niefortunnie, bo po prostej stracie w rozegraniu straciliśmy bramkę. Dalsza część meczu należała już do nas. Stopniowo powiększaliśmy przewagę, przez co łatwiej było o składne akcje. Strzeliliśmy dziewięć bramek, a mogło być ich znacznie więcej. Czasem zabrakło przysłowiowej kropki nad "i". Mimo wszystko gratuluję chłopakom jakże cennego zwycięstwa. Widmo spadku oddala się. Przed nami derbowe spotkanie z UKS-em, który w przypadku zwycięstwa zapewni nam utrzymanie w trzeciej lidze.
Czytaj więcej: U15/2003 III: ''Widmo spadku oddala się'' - sobotni mecz z UKS-em o utrzymanie
Trener Sławomir Podlas: Dzisiejszy mecz z bezpośrednim rywalem w tabeli chcieliśmy zagrać bardzo dobrze, by zgarnąć pełną pulę i miłym akcentem zakończyć pierwszą rundę rozgrywek. Niestety, ta sztuka się nie udała. Mecz zaczęliśmy od szybko straconej bramki po niefortunnym faulu i złym kryciu przy stałym fragmencie gry. W przeciągu całego spotkania drużynie nie zabrakło woli walki i chęci zwycięstwa, ale popełnialiśmy zbyt wiele błędów indywidualnych, a poza tym nie wykorzystaliśmy dwóch stuprocentowych sytuacji.
Czytaj więcej: U15/2003 I: ''Nie zabrakło woli walki'' - remis na zakończenie rundy
Trener Damian Łukasik: Mecz z outsiderem, który nie sprawił żadnych problemów - od początku do końca mieliśmy nad nim pełną kontrolę. Każdy z osiemnastki zawodników zagrał w tym samym wymiarze czasowym, mogliśmy więc sprawdzić formę wszystkich zawodników i o to w tym spotkaniu chodziło. Mecz z Golem potraktowaliśmy jako przygotowanie do najbliższego starcia z Gieksą, które rozstrzygnie o tym, kto zagra na wiosnę w pierwszej lidze.
Trener Mateusz Michalik: Przegraliśmy z kretesem i trzeba przyznać, że na dzień dzisiejszy drużyna Zagłębia jest poza zasięgiem całej naszej grupy. Na pewno mamy do siebie pretensje o zbyt łatwo stracone bramki, błędy indywidualne w defensywie i to, że nie potrafiliśmy się mentalnie podnieść po kolejnych straconych golach. Pogrążaliśmy się po każdej bramce, brakowało zawodnika, który zmotywowałby drużynę do bardziej konsekwentnej gry. Początek był obiecujący, ale w zbyt krótkim czasie straciliśmy trzy gole.
Czytaj więcej: U17/CLJ: ''Popełniliśmy ogrom błędów'' - Zagłębie deklasuje
Trener Mateusz Markiewicz: Mecz zaczął się ciekawie, bo po kilkunastu minutach, pomimo naszej całkiem dobrej gry, APN wyszedł na dwubramkowe prowadzenie - zadecydowały o tym nasze błędy indywidualne w defensywie. Liczyłem na to, że podobnie jak w ostatnim meczu, gdzie przegrywaliśmy 0:1, będziemy umieli się podnieść i stanąć na wysokości zadania, aby przechylić wynik spotkania na swoją korzyść. I tak się stało po pierwszym gwizdku sędziego w drugiej połowie spotkania. Wyszliśmy na boisko zmotywowani, pewniejsi siebie i już w pierwszej minucie zdobyliśmy gola kontaktowego, a kolejne akcje i rozwiązania przyniosły następne gole.
Trener Ireneusz Psykała: Na pewno jesteśmy zawiedzeni i grą, i wynikiem. Przydarzały się nam już słabsze mecze, jak ze Stadionem czy Rozwojem, gdzie na styku prowadziliśmy i granie było zbliżone do dzisiejszego. To nie jest dla nas nowość. Po raz pierwszy straciliśmy jednak punkty i to trochę boli. Z drugiej strony chłopcy muszą umieć się znaleźć w takiej rzeczywistości, umieć z tym żyć i zmobilizować się na następne spotkanie. Takiego spojrzenia musimy szukać, jak również determinacji na kolejne mecze. Druga połowa wyraźnie lepsza od pierwszej, w której byliśmy zbyt daleko od przeciwnika, przez co mógł on sobie pozwolić na więcej.
Czytaj więcej: U19/JSt.: ''Brakowało cierpliwości'' - Tyszanie urywają Niebieskim punkty
Jest nam niezmiernie miło poinformować, że po ośmiomiesięcznym kursie, do grona trenerów z licencją UEFA A dołączył kolejny nasz trener Jakub Brzozowski.
Trener Brzozowski zajmuje się w naszej Akademii szkoleniem grup naborowych, prowadzi również drużynę rocznika 2007, z którą w bieżącej rundzie wywalczył awans do wyższej klasy rozgrywkowej.
Serdecznie gratulujemy ciągłej chęci samokształcenia oraz podnoszenia swoich kwalifikacji, a w efekcie uzyskanie certyfikatu UEFA A!
Czytaj więcej: Trener Jakub Brzozowski z licencją UEFA ''A''!
Trener Mateusz Markiewicz: Patrząc na boisko, na którym przyszło nam rozgrywać dzisiejszy mecz przyszła nam myśl, że będzie to ciężka przeprawa. Przypominało ono bardziej rozmiarami orlik, aniżeli duże boisko do gry 9 na 9. Musieliśmy się szybko dostosować, bo rywale byli bardziej przygotowani do gry na tak małej powierzchni. W pierwszej połowie było bardzo nerwowo, a po jednej z przypadkowych akcji Slavia zdobyła gola na 1:0. My z kolei nie wykorzystaliśmy z siedmiu stuprocentowych sytuacji. Poziom adrenaliny wzrósł, zależało nam na zwycięstwie, żeby przybliżyć się do awansu. Druga połowa przyniosła bramki, jednak dzisiejszy styl gry to nie był nasz styl. Dostosowaliśmy się do warunków, częściej graliśmy długą piłką, niż po ziemi, ale ciężko było wyjść spod pressingu środkiem czy też bokiem boiska.
Czytaj więcej: U13/2005: '' Poziom adrenaliny wzrósł'' - wygrana w Rudzie Śląskiej
Trener Piotr Bogusz: Kolejny bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu. Walczyliśmy dzisiaj nie tylko z przeciwnikiem, ale i silnym wiatrem, który utrudniał granie. Orlik zamurował bramkę, bronił się praktycznie 7-8 zawodnikami i w pierwszej połowie nie potrafiliśmy znaleźć na to sposobu. W drugiej części meczu udało się nam jednak zdobyć dwie bramki - najpierw po rzucie rożnym Gansiniec uderzył z główki i po raz pierwszy pokonał bramkarza, następnie Wleciałowski fantastycznym uderzeniem z 25 metrów ustalił wynik spotkania na 2:0. Podsumowując mecz pod pełną kontrolą i wyraźną przewagą naszego zespołu. Walczymy dalej.
Czytaj więcej: U12/2006: ''Walczyliśmy nie tylko z przeciwnikiem'' - cenna wygrana w Rudzie Ślaskiej
Trener Łukasz Joniec: Liga powoli dobiega końca, bardzo nam były potrzebne punkty, aby się wydostać z dołu tabeli. SMS ma 23 punkty i jest na drugim miejscu w tabeli, więc mogliśmy myśleć, że będzie to trudny mecz, gdzie naszym głównym zadaniem będzie obrona. Jednak tak nie było. Założeniem przedmeczowym było wysokie wyjście, pressing, szybki odbiór i kontratak, aby zaskoczyć rywala. I to się udawało, a po strzele główką Parchettki wyszliśmy na prowadzenie.
Czytaj więcej: U15/2003 II: ''Pozostaje duży niedosyt'' - przegrana z wiceliderem /foto/
Trener Łukasz Molek: Przekonująca wygrana 7:1, choć wynik mógł być zdecydowanie wyższy. Ponownie na bohatera wyrósł bramkarz przeciwników, który wybronił wiele sytuacji. Cieszymy się z wyniku, tym bardziej, że mecz u nas przegraliśmy 3:5. Fajnie też, że to, nad czym pracujemy na treningu przekłada się na mecz. Wywalczyliśmy awans do ligi piątej grając zawodnikami z rocznika 2007/2008 w rozgrywkach rocznika 2006. Fizycznie odstawaliśmy niemal w każdym meczu, jednak piłkarsko zdeklasowaliśmy rywali.
Czytaj więcej: U11/2007: ''Z korzyścią dla chłopaków'' - Niebiescy świętują awans!
W ubiegłym tygodniu pogoda pokrzyżowała plany meczowe naszych drużyn - nie odbyło się pięć z dziewięciu spotkań. Najbliższy weekend zapowiada się jednak słonecznie, więc już teraz zapraszamy do czynnego kibicowania Niebieskim.
Co zatem przed nami ? Cztery mecze w sobotę, pięć w niedzielę - cztery w Chorzowie, pięć na terenie rywali.
Dla trzech z naszych drużyn będą to ostatnie mecze w tej rundzie, przy czym jedna z nich ma realne szanse na awans. O tym oraz o stawce pozostałych spotkań w naszej zapowiedzi!
Czytaj więcej: Weekend z ligą: kończymy rundę jesienną, walczymy o awans
Trener Daniel Tukaj: Przebieg meczu obrazował miejsce obu drużyn w tabeli. Pomimo tego, że jesteśmy w niej tylko o jedną pozycję wyżej od Górali, to byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Spotkanie ułożyło się dla nas bardzo dobrze, już w trzeciej minucie wyszliśmy na prowadzenie po wykorzystanym przez Miarkę rzucie karnym. Nie wykorzystaliśmy jednak trzech stuprocentowych sytuacji i na przerwę schodziliśmy z jednobramkową przewagą. W drugiej połowie nadal dobrze wyglądaliśmy na boisku, stworzyliśmy jeszcze więcej okazji, ale niefrasobliwość w polu karnym rywala sprawiła, że nie zdobyliśmy więcej goli. Górale zagrozili nam tylko w końcówce meczu, kiedy to postawili wszystko na jedną kartę - po dwóch rzutach rożnych zakotłowało się pod naszą bramką.
W ubiegły poniedziałek przenieśliśmy się z boiska na hale.
W tym roku treningi najmłodszych grup w naszej Akademii odbywają się trzech chorzowskich halach:
- SP nr 13 im. Tadeusza Kościuszki, ul. Styczyńskiego 32;
- SP nr 1 im. Janusza Korczaka, ul. Dąbrowskiego 41;
- ZSS nr 2 im. Gerarda Cieślika, ul. Wolności 133;
Dodatkowe zajęcia ogólnorozwojowe, prowadzone przez grupę SPARTAN, prowadzone są z kolei na hali przy ul. Omańkowskiej 1.
Czytaj więcej: 2008-2013: Rozpoczęliśmy treningi na hali! /foto/
Trener Damian Łukasik: Mecz pod całkowitą kontrolą. Przeciwnik nie stworzył żadnej sytuacji bramkowej, my natomiast zdobyliśmy przed przerwą cztery gole i mieliśmy jeszcze kilka okazji do podwyższenia wyniku. Można powiedzieć, że był to mecz z gatunku lekko, łatwo i przyjemnie. Został nam do rozegrania zaległy mecz z Golem Bieruń oraz ostatni, o wszystko, z GKS-em, na który chcemy się jak najlepiej przygotować, aby uzyskać awans do pierwszej ligi.
Czytaj więcej: U14/2004: ''Lekko, łatwo i przyjemnie'' - pewne zwycięstwo Niebieskich