Trener Michał Winciersz: Rozpoczęliśmy dzisiejsze spotkanie z dużym zaangażowanie. Od pierwszej do ostatniej minuty gra toczyła się w środku pola. W ten sposób nasze ataki budowaliśmy w bardzo dobrym tempie. W pierwszej połowie mieliśmy kilka stuprocentowych okazji, ale tylko jedną udało się zamienić na bramkę. „Niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i potwierdziło się to w 32 minucie, bo rywal strzelił gola wyrównującego. Na początku drugiej połowy popełniliśmy identyczny błąd, co przy pierwszej bramce i skończyło, to się stratą następnego gola.
Czytaj więcej: U-14/2003 IV: ''Nawiązaliśmy walkę'' - gol w końcówce decyduje o przegranej z liderem
Trener Damian Łukasik: Pierwsza połowa przespana przez nasz zespół. Graliśmy nieskładnie, z dużą ilością indywidualnych błędów. Na szczęście do przerwy wynik był bezbramkowy, choć trzeba przyznać, że przeciwnik nie stworzył sobie żadnej klarownej sytuacji. Drugą połowę rozpoczęliśmy trochę lepiej, a ostatnie 25 minut meczu to już bardzo dobra gra naszego zespołu. Stworzyliśmy wiele okazji bramkowych - tylko jedna, po kapitalnej akcji całego zespołu i strzale Andresa, zakończyła się zdobyciem gola. Do tego meczu podchodziliśmy ze spokojem, bo zdawaliśmy sobie sprawę, że wicelider tabeli, Raków, gra u siebie z Zagłębiem.
Trener Michał Winciersz: Po ostatniej wysokiej porażce nie było trudno o koncentrację i zmotywowanie chłopaków, Od pierwszych minut przejęliśmy inicjatywę i kontrolowaliśmy przebieg gry. Skuteczność dzisiaj nie była zbyt wysoka i dopiero w 18 minucie strzeliliśmy bramkę na 1:0. Po kilku minutach, kolejna dobra akcja prawym skrzydłem zaowocowała tym, że piłka po rykoszecie wpadła do bramki siemianowiczan i wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. W dalszej części połowy nasza przewaga w dalszym ciągu była bardzo widoczna, lecz nie potrafiliśmy tego udokumentować następnymi golami.
Trener Michał Winciersz: Pierwsza połowa zdecydowanie lepsza w wykonaniu przeciwnika. Już w drugiej minucie straciliśmy bramkę po błędzie indywidualnym przy wyprowadzaniu piłki. W dalszej części połowy wysoki pressing przeciwnika sprawiał, że każde niedokładnie przyjęcie, podanie kończyło się stratą. Dało to sygnał rywalowi, żeby uruchomić swoich szybkich i silnych fizycznie zawodników ofensywnych. Zdecydowanie była to nasza najsłabsza połowa w tym sezonie jeśli chodzi o ilość popełnionych błędów. Druga połowa to już nasza wiele lepsza gra.
Trener Damian Łukasik: Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, pomimo warunków atmosferycznych i gry na sztucznej nawierzchni,. Chłopcy narzucili bardzo mocne tempo i zasłużenie wygrali. Cieszy wygrana, bo niedawno graliśmy z Odrą na wyjeździe i przegraliśmy 1:3. Wyciągnęliśmy wnioski i zagraliśmy dobry mecz. Chciałbym pochwalić zaangażowanie wszystkich, bo naprawdę nie jest łatwo grać w środku lata na sztucznej nawierzchni. U nas jest to jednak tradycja. Żal, że boiska trawiaste nie mogą być używane - w Chorzowie liczy się to, żeby ładnie wyglądały. Zwycięstwo cała drużyna dedykuje Rafałowi Czajorowi, który złamał w tym meczu rękę.
Trener Michał Winciersz: Od pierwszych minut kontrowaliśmy przebieg spotkania. Kwestią czasu było strzelenie bramki. Ta sztuka udała się już w 6 minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, akcję zamykał Aleks Grzyb i umiejętnie pokonał bramkarza rywali. W ten sposób otworzyliśmy worek z bramkami. Każda z nich mogła się podobać. Wynik mógłby być znacznie wyższy, lecz nie zamartwiamy się tym. Jesteśmy dzisiaj zadowoleni z gry każdego zawodnika.