CENTRUM SZKOLENIA BRAMKARZY
ZAPRASZAMY NA TRENINGI BRAMKARSKIE!
Trener Piotr Bogusz: Dobry, ciekawy dla oka mecz - MUKP to dobra drużyna grająca w piłkę. Pierwsza połowa wyrównana, żadna ze stron nie potrafiła zdobyć przewagi ani wypracować okazji bramkowej. Gole padły po stałych fragmentach gry i to one okazały się decydujące w tym meczu. Po przerwie przez 10 - 15 minut zdominowaliśmy przeciwnika, ale nie potrafiliśmy udokumentować tego bramką. Ostatnie kilkanaście minut należało do drużyny MUKP-u, jednak na wysokości zadania stanął nasz bramkarz. Mecz zakończył się sprawiedliwym remisem.
Trener Mateusz Michalik: Trzeba się cieszyć z tego, że strzeliliśmy dwie bramki i nie straciliśmy żadnej, bo to przeciwnik dzisiaj dyktował nam warunki na boisku. Brakowało precyzji w prostych sytuacjach, gdzie trzeba było utrzymać się przy piłce. Niestety, wdaliśmy się w grę, która obfitowała w wiele pojedynków fizycznych, natomiast za mało było dzisiaj piłkarstwa. Cieszymy się, że wygraliśmy, bo w meczu derbowym zwycięstwo na pewno cieszy, jednak patrząc na przebieg całego spotkania uważam, że Górnik był dzisiaj drużyną lepszą.
Czytaj więcej: U17/CLJ: ''Za mało było dzisiaj piłkarstwa'' - zwycięstwo z Górnikiem Zabrze /foto/
Trener Ireneusz Psykała: Pierwsza połowa i piętnaście minut po przerwie całkiem przyzwoite. Było troszkę ciężko na początku, bo przeciwnik nisko się ustawił, musieliśmy szukać, myśleć, aby dojść do sytuacji bramkowej. Po pierwszej bramce zrobiło się więcej miejsca i poszło to w tę stronę, że gra się nam rozeszła. Brakowało odpowiedzialności za to, co robimy i mówię to o całym zespole. Było to granie takie trochę podwórkowe. Nie wykorzystaliśmy całej masy sytuacji, gdzie wydawało się, że wynik będzie dwucyfrowy, a straciliśmy bramkę. Wynikło to z braku koncentracji i dwóch przegranych pojedynków w środku pola.
Trener Jakub Brzozowski: Kolejny dobry mecz w naszym wykonaniu, ale znowu nie obeszło sie bez małej dramaturgii. Przebyliśmy dzisiaj drogę z nieba do piekła i z powrotem, na szczęście wywozimy z Rudy śląskiej trzy punkty. Jeszcze mecz dobrze się nie zaczął, a już mieliśmy karnego, którego niestety nie wykorzystaliśmy. To jednak nie podcięło nam skrzydeł, dominowaliśmy na boisku i stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje.
Trener Łukasz Joniec: Na samym początku meczu Sarmacja zepchnęła nas do defensywy. Ustawieni byliśmy w niskim pressingu, nastawieni na odbiór i szybką kontrę. Niestety mieliśmy problem z kryciem, przez co Sarmacja strzeliła nam szybko trzy bramki. W kolejnych minutach meczu, nabraliśmy pewności siebie w rozegraniu, stworzyliśmy dwie sytuacje "sam na sam", których niestety nie wykorzystaliśmy. Podsumowując pierwszą połowę wynik 0:5 do przerwy nie był odzwierciedleniem naszej gry, aczkolwiek po kilku prostych błędach straciliśmy bramki.
Czytaj więcej: U15/2003 III: ''Musimy wykorzystywać stuprocentowe sytuacje'' - Sarmacja górą
Trener Sławomir Podlas: Uff. W końcu zeszło ciśnienie, bo doczekaliśmy się pierwszego meczu po tak długiej przerwie. Przed spotkaniem była duża niepewność co do tego jak zagramy, bo niby przygotowania do rundy i mecze sparingowe pokazywały, że jesteśmy dobrze przygotowani, jednak liga to liga. Wyszliśmy dziś na spotkanie bardzo zmotywowani od pierwszej minuty, dzięki czemu to my decydowaliśmy o obliczach meczu.
Czas dłużył się niemiłosiernie, pogoda rozdawała karty, ale w ten weekend startujemy na dobre!
Przed nami dziewięć spotkań, pięć w sobotę oraz cztery w niedzielę, a wśród nich te, w których walka jest najbardziej zacięta, czyli: derby Ruchu z UKS-em, derby Chorzowa ze Stadionem oraz Wielkie Derby Śląska, oczywiście, z Górnikiem Zabrze!
W pozostałych, nie mniej ważnych meczach, zmierzymy się z Sarmacją Będzin, Rozwojem Katowice, Slavią Ruda Śląska, MUKP Dąbrową Górnicza oraz dwukrotnie z bielskim Rekordem.
Zachęcamy do zapoznania się harmonogramem naszych spotkań na najbliższy weekend i, oczywiście, czynnego kibicowania!
Czytaj więcej: Weekend z ligą: z opóźnieniem, ale startujemy na dobre!
Trampkarze starsi z rocznika 2003 - w tej kategorii wiekowej mamy dwóch swoich przedstawicieli. Jedni, z klasy sportowej, występujący w najwyższej klasie rozgrywkowej oraz drudzy, grupa trenująca popołudniami i grająca w III Lidze Wojewódzkiej.
W rundzie jesiennej zespół trenera Łukasza Jońca osiągnął zamierzony cel i utrzymał się w najniższej z lig wojewódzkich. Wiosną, jak podkreśla szkoleniowiec, jego drużyna zagra o jak najwyższe cele, jednak musi przy tym zachować realizm.
Trener Łukasz Joniec: Po długiej przerwie wracamy do rozgrywek ligowych. Jeśli chodzi o przygotowania w okresie zimowym, to możemy być zadowoleni.
Zespół młodzików młodszych z rocznika 2006, podobnie jak większość naszych drużyn, rozpocznie rundę wiosenną z tygodniowym opóźnieniem.
Wierzymy, że tym razem pogoda nie sprawi już przykrych niespodzianek i w niedzielę, 25 marca, podopieczni trenera Piotra Bogusza będą mogli udać się do Dąbrowy Górniczej, gdzie zmierzą się z tamtejszym MUKP-em.
Przed naszym zespołem walka o kolejny tryumf. Udział w czwartej lidze to już przeszłość - pierwsze miejsce w tabeli jesienią poskutkowało awansem - i tak bieżącą rundę Niebiescy spędzą w III Lidze Wojewódzkiej.
Trener Piotr Bogusz: Przygotowania do rundy wiosennej przebiegły zgodnie z planem.Wszystko, co sobie założyliśmy zostało zrealizowane.
Czytaj więcej: U12/2006: ''Gramy o jak najwyższe cele'' - w niedzielę kierunek Dąbrowa Górnicza
Trener Damian Łukasik: Bardzo nerwowy początek meczu. Było to widać po chłopcach, bo do przerwy powinniśmy prowadzić już kilkoma bramkami, ale nie wykorzystaliśmy stuprocentowych sytuacji, a kiedy już się to udało, to od razu straciliśmy gola i po pierwszej połowie wynik był remisowy 1:1. W drugiej części meczu nadal dominowaliśmy, stwarzaliśmy sytuacje, jednak dopiero na 20 minut przed końcem wyszliśmy na prowadzenie. Drużyna nieco się uspokoiła, nabrała pewności, czego efektem była kolejna bramka zdobyta tym razem przez Starzyńskiego. Podsumowując, jeśli chodzi o wynik, to możemy być zadowoleni, jednak gra w ofensywie troszkę szwankowała. Nie wykorzystaliśmy zbyt wielu sytuacji.