Podbeskidzie okazało się bardzo wymagającym rywalem. Po słabym spotkaniu, nasz zespół występujący w II Wojewódzkiej Lidze Juniorów Młodszych uległ "góralom" 1:5.
Trener Mateusz Markiewicz: O tym meczu można wiele powiedzieć, ale jedno muszę podkreślić przede wszystkim. Chodzi o podejście chłopców do meczu. Po prostu dramatyczne. Zabrakło zaangażowania oraz chęci do gry. Wyglądało to tak, że drużyna z Podbeskidzia wiedziała dlaczego jest na boisku, z kolei nasza sprawiała wrażenie jakby do gry została przymuszona.
Stąd taki a nie inny wynik do przerwy. Na drugą połowę chłopcy wyszli już bardziej zmotywowani, więcej było w naszych szeregach zaangażowania. Przebudziliśmy się, zagraliśmy z większą ikrą, ale niestety samobójcze trafienie podcięło nam skrzydła, a z chłopców uszło powietrze. Piłkarsko zaprezentowaliśmy się słabiej od Podbeskidzia. Popełnialiśmy katastrofalne błędy w obronie. Dużo prostopadłych podań przecinało naszą linię obrony, głównie poprzez błędy indywidualne. Trzeba jednak powiedzieć, że żadna formacja nie funkcjonowała tak, jak powinna i w żadnej nie dominowaliśmy na boisku. Wszyscy zagrali poniżej swoich umiejętności i oczekiwań. Musimy wykonać bardzo dużo pracy i skupić się na tym, aby przesunąć się wyżej z odległego miejsca w tabeli.
Ruch Chorzów - BBTS Podbeskidzie B-B 1:5 (1:2)
Bramki Ruch Chorzów: Kowalczyk
Skład: Bielecki - Schulke, Kowalczyk, Michalski Ł., Tomecki (55' Rodasik) - Pawlas (73' Michalski M.), Mielczarek, Mrozek, Piwko (60' Cholewa), Ogiński - Korzec (57' Przybysz)
Rezerwowi: Krupop - Wydra, Michalski M., Przybysz, Rodasik, Cholewa, Bednara
Źródło: własne