Juniorzy młodsi z I Ligi Wojewódzkiej to zespół, który de facto został "powołany do życia" po majowych naborach do naszej Akademii. Trenerzy Mateusz Michalik i Mateusz Markiewicz mieli nie lada zadanie - scalić dotychczasowych zawodników z rocznika 2000 z młodszymi z rocznika 2001 oraz tymi, którzy przyszli do Ruchu z zewnątrz - na tyle szybko i dobrze, aby móc walczyć w lidze o najwyższe cele. Ta sztuka udała się im znakomicie - nasz zespół zajął drugie miejsce w tabeli, a na dwie kolejki przed końcem rundy miał już zapewniony awans do Ligi Makroregionalnej!
Na osiemnaście rozegranych spotkań Niebiescy wygrali dwanaście, w dwóch dzielili się punktami, a
w czterech musieli uznać wyższość rywala - ani razu nie przegrali jednak więcej niż jedną bramką!
Dodajmy, że nasz blok defensywny był najskuteczniejszym w lidze! Niebiescy stracili najmniej bramek (17) z wszystkich dziesięciu drużyn i aż w ośmiu meczach zagrali "na zero z tyłu"! Dobrze spisała się także ofensywa - 41 zdobytych goli jest drugim wynikiem w końcowej tabeli.
Z niecierpliwością wyczekujemy wiosny w Markoregionie, tymczasem przedstawiamy statystyki, tabelę oraz głos trenerów. Zapraszamy do lektury!
I Wojewódzka Liga Juniorów Młodszych
Statystyki zespołu - Ruch Chorzów S.A.
Suma | Dom | Wyjazd | |
---|---|---|---|
Mecze ogółem: | 18 | 9 | 9 |
Mecze rozegrane: | 18 | 9 | 9 |
Zwycięstwa: | 12 | 7 | 5 |
Remisy : | 2 | 0 | 2 |
Porażki: | 4 | 2 | 2 |
Najwyższa wygrana: | 5-0 Ruch Chorzów S.A. - Tyski Sport S.A. |
1-4 GTV Stadion Śląski Chorzów - Ruch Chorzów S.A. |
|
Najwyższa przegrana: | 3-4 Ruch Chorzów S.A. - KS ROW 1964 Rybnik |
3-2 KS Skra Częstochowa - Ruch Chorzów S.A. |
|
Bramek (zdobytych straconych) ogółem: | 58 | 32 | 26 |
Bramek ogółem na mecz: | 3.22 | 3.56 | 2.89 |
Bramki zdobyte | 41 | 24 | 17 |
Bramki zdobyte na mecz: | 2.28 | 2.67 | 1.89 |
Bramki stracone | 17 | 8 | 9 |
Bramki stracone na mecz: | 0.94 | 0.89 | 1 |
Bez straty bramki | 8 | 5 | 3 |
MATEUSZ MICHALIK: Rozpoczynając pracę z każdą nową grupą potrzebujemy dużo czasy, aby poznać każdego zawodnika nie tylko pod kątem umiejętności taktyczno-technicznych, ale również jego charakteru. Początek ligi pokazał nam, że jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek, natomiast w trzeciej i czwartej kolejce złapaliśmy lekką zadyszkę, przegraliśmy oba spotkania i straciliśmy aż siedem bramek. Myślę, że nie tak to sobie wyobrażaliśmy. Po wprowadzeniu korekt w linii obrony, pracy indywidualnej i formacyjnej z zawodnikami okazało się, że na koniec rundy mieliśmy najsolidniejszą linię defensywy i straciliśmy najmniej bramek. Każda liga ma swoje oblicza, a w tej okazało się, że stabilną obroną wygrywa się mecze. Było dużo spotkań dobrych w naszym wykonaniu, ale często brakowało nam szczęścia. Graliśmy super, tworzyliśmy wiele sytuacji, a nie potrafiliśmy tego wykorzystać, przez co wynik nie zawsze był dla nas korzystny. Ciężkie treningi, które zafundowaliśmy naszym podopiecznym dawały nam ogromny handicap przede wszystkim w drugich połowach meczów, gdzie nie odstawaliśmy od przeciwników pod względem motorycznym i potrafiliśmy narzucić swój styl gry.
Nie chciałbym nikogo wyróżniać, natomiast na pochwałę zasługują chłopcy z rocznika 2001, którzy wnieśli do drużyny dużo jakości i można powiedzieć, że byli jej ważnym ogniwem. Z meczu na mecz było widać, że drużyna się cementuje i coraz lepiej funkcjonuje jako kolektyw na boisku. Podsumowując chłopcy dokonali czegoś niesamowitego - w tak krótkim czasie stworzyli "team spirit" i na dwie kolejki przed końcem rozgrywek potrafili sobie zapewnić awans do ligi makroregionalnej.
Nie kończymy jeszcze meczów, ponieważ do końca roku mamy zaplanowane trzy sparingi (z KSZO Ostrowiec, Odrą Opole i Wisłą Kraków). Po krótkiej przerwie noworocznej, w drugim tygodniu ferii, mamy zaplanowany obóz w Rewalu, gdzie będziemy kontynuować serię meczów kontrolnych. Mam nadzieję, że chłopcy nie osiądą na laurach i solidna praca, którą wykonają będzie procentowała w lidze makroregionalnej, gdzie powalczymy o kolejny sukces.
MATEUSZ MARKIEWICZ: Wykonaliśmy kawał ciężkiej i solidnej pracy. Od momentu przejęcia rocznika 2000 i 2001 szła ona do przodu i z każdym tygodniem, treningiem, sparingiem robiliśmy postępy, aż doszliśmy to tego, że potrafiliśmy konsekwentnie wygrywać kolejne mecze. Dzięki temu zbliżyliśmy się do czołówki tabeli i mogliśmy właczyć się do walki o najwyższy cel w tej lidze, czyli awans do Makroregionalnej Ligi Juniorów Młodszych. Przez wiele meczów szukaliśmy odpowiednich pozycji dla określonych zawodników i w końcu udało nam się stworzyć jedenastkę, która potrafiła wygrywać, dobrze czuła się na swoich pozycjach - miało to niebagatelny wpływ na odniesiony sukces. Myślę, że najbardziej należy pochwalić wolę walki, determinację, zaangażowanie oraz to, że chłopcy wyznaczając sobie cel potrafili go zrealizować. Oczywiście pozostaje wiele elementów gry, które trzeba poprawić, tym bardziej, że liga, przed którą stajemy wydaje się być bardziej wymagająca od tej, gdzie graliśmy jesienią. Musimy zrobić krok do przodu, podnieść sobie poprzeczkę, aby móc powalczyć o najwyższe cele. Porównując czas teraźniejszy do tego, kiedy zaczynaliśmy pracę uważam, że wszyscy zrobili bardzo duży postęp. Nie wiemy jeszcze na ile będzie on duży i jakie przyniesie korzyści w lidze makroregionalnej. Na pewno nie spoczniemy na laurach, będziemy jeszcze ciężej pracowali nad poprawą jakości zawodników, a w tej materii zawsze jest sporo do zrobienia. Do każdego chłopaka podchodzimy kompleksowo, nauczamy elementów techniki, taktyki, ale zwracamy też uwagę na przygotowanie mentalne i wierzę, że ta praca przyniesie owoce.