CENTRUM SZKOLENIA BRAMKARZY
ZAPRASZAMY NA TRENINGI BRAMKARSKIE!
Informujemy, że począwszy od 3 listopada, a nie jak informowaliśmy wcześniej wtorku, 25 października obowiązuje nowy harmonogram treningów dla grup naborowych, tj. roczników 2007 - 2011 oraz chłopców z rocznika 2003/2004 uczestniczących na zajęcia popołudniowe
Zawodnicy nowi proszeni są o przychodzenie na zajęcia grupy B (w przypadku podziału na grupy).
Nowy terminarz przedstawia się następująco:
Czytaj więcej: 2007 - 2011: Treningi w okresie jesienno - zimowym! Od 3 listopada nowy plan zajęć!
Trener Piotr Bogusz: Biliśmy dzisiaj głową w mur. Byliśmy lepsi, stworzyliśmy bardzo dużo sytuacji bramkowych, ale obijaliśmy słupki, poprzeczki i bramkarza. Piłka jak zaczarowana nie chciała wpaść do bramki. Tymczasem rywale skupili się na wybijaniu, mieli dwa rzuty wolne, z których strzelili dwa gole. My staraliśmy się utrzymywać przy piłce i za to chłopakom należą się słowa pochwały.
Czytaj więcej: U-12/2005: "Chłopcy włożyli tyle serca" - dwa rzuty wolne dały Gwieździe zwycięstwo
Trener Damian Łukasik: Mecz źle się dla nas rozpoczął, bo już w drugiej minucie straciliśmy gola. Od tego momentu zaczęliśmy jednak grać to, co potrafimy i już do przerwy udało się nam zdobyć dwie bramki. W pierwszej połowie mieliśmy trochę problemów, bo graliśmy na boisku z naturalną nawierzchnią, a do tego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Po przerwie było już lepiej, nasza przewaga była już zdecydowania, tworzyliśmy składniejsze akcje oraz dużo sytuacji bramkowych, niestety niewykorzystanych.
Trener Ireneusz Psykała: Zagraliśmy jeden ze słabszych meczów. Pierwsza połowa była jeszcze do przyjęcia, prowadziliśmy 2:0 po dwóch ładnych trafieniach - z rzutu wolnego i składnej akcji drużyny. Trzeba jednak podkreślić, że przeciwnik oddał dwa strzały na bramkę i zdobył dwa gole. W defensywie byliśmy dzisiaj bardzo niedokładni. Ogólnie brakowało płynności, szybkości i koncentracji.
Czytaj więcej: U-19/JSt: "Nie walczyliśmy..." - Niebiescy bez błysku, ale trzy punkty są!
Trener Robert Krajcer: Zdecydowana poprawa w jakości gry naszego zespołu. Mieliśmy sutacje, natomiast problem stanowiło trafienie do siatki. Nasze strzały były minimalnie niecelne lub dobrze spisywał się bramkarz gości. Gra wyglądała jednak dobrze, momentami bardzo dobrze. W końcu zespół zaczął tworzyć drużynę.
Czytaj więcej: U-17/JMł VI: "Zespół zaczął tworzyć drużynę" - gra lepsza od wyniku
II WOJEWÓDZKA LIGA JUNIORÓW MŁODSZYCH
Trener Daniel Tukaj: Mecz pod całkowitą kontrolą, szkoda tylko, że sami robimy sobie problem i nie wykorzystujemy dobrze wypracowanych sytuacji stuprocentowych. Na szczęście mieliśmy dzisiaj w składzie Kubę Nowaka, który przy wsparciu całej drużyny zagrał bardzo dobry mecz i pociągnął naszą grę do przodu - zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Od początku brakuje nam typowego snajpera, który wykorzystywałby stworzone sytuacje.
Czytaj więcej: U-17/JMł II: " Dobrze, że mieliśmy Kubę Nowaka" - lider pokonany! /foto/
Trener Mateusz Michalik: Można powiedzieć, że był to mecz na szczycie, ponieważ spotkały się dwie drużyny z "czuba" tabeli. Opierał się on bardziej na walce niż na konstruktywnej grze. Za mało było piłkarstwa z naszej strony, natomiast więcej ambicji i woli walki. Wynik końcowy nie jest dla nas satysfakcjonujący, ale trzeba zaznaczyć, że była to nasza pierwsza porażka od ośmiu spotkań. Analizując spotkanie mogliśmy się pokusić nawet o zwycięstwo, ponieważ na początku drugiej połowy mieliśmy trzy struprocentowe sytuacje.
Trener Paweł Drapała: Bardzo emocjonujący mecz. Prowadziliśmy już 2:0, jednak w końcówce pierwszej połowy straciliśmy bramkę i oddaliśmy pole rywalowi. Po przerwie mecz stał się wyrównany. Dużo było zaangażowania, biegania i uważam, że wynik jest jak najbardziej sprawiedliwy. Wydaje się, że Zagłębie będzie się bardzo liczyć w walce o awans do ligi pierwszej, my jednak nie mówimy pass, bo w piłce wszystko jest możliwe. Zagraliśmy dziś z naprawdę
Czytaj więcej: U-13/2004: "Nie mówimy pass" - dzielimy się punktami z Zagłębiem
Trener Łukasz Joniec: Początek meczu nie ułożył się po naszej myśli, bo już w pierwszych minutach straciliśmy dwie bramki - jedną po rzucie karnym, drugą po złym ustawieniu w obronie. Później gra się wyrównała i piłkarsko wyglądaliśmy lepiej od Slavii. Jeśli chodzi o budowanie ataku na własnej połowie wyglądało to dobrze, ale na stronie przeciwnika pole było już zagęszczone, co przenosiło się na to, że stwarzaliśmy mało sytuacji strzeleckich i bramkowych.
Czytaj więcej: U-14/2003 II: "Czasem po prostu tak jest" - pięciobramkowe zwycięstwo Slavii
Trener Sławomir Podlas: Mecz zaczął się dla nas dobrze. Dobrze graliśmy piłką, utrzymywaliśmy się przy niej tworząc składne akcje z celnym podaniami. W 16 minucie nasza gra została uwieńczona zdobyciem bramki. Wszystko wyglądało dobrze do 26 minuty, kiedy to przeciwnik wyszedł z akcją sam na sam i zdobył bramkę. Od tego momentu spotkanie się wyrównała. W ostatniej miucie pierwszej połowy padła kuriozalna bramka.