Trener Jakub Brzozowski: Wydaje mi się, że z przebiegu gry wyglądaliśmy lepiej. Stwarzaliśmy więcej sytuacji bramkowych, szczególnie w pierwszej połowie, ale niestety mieliśmy problem ze skutecznością. Unia z kolei wykorzystała wszystko, co stworzyła. Szkoda, bo może nie zagraliśmy dzisiaj jakichś wielkich zawodów, nie ustrzegliśmy się błędów, ale napieraliśmy i chcieliśmy wygrać. Dzisiaj szczęście było po stronie rywali, nam go zabrakło. Pod koniec spotkania, zamiast grać piłką niepotrzebnie ją holowaliśmy, w wyniku czego ucierpiało dwóch naszych zawodników.
Trener Piotr Bogusz: Dobry mecz, szybki, obfitujący w akcje, ale tylko z naszej strony. Przeciwnik generalnie nam nie zagroził. Chłopcy fajnie podeszli do meczu, od początku wysokim pressingiem i nie dali narzucić sobie innego stylu gry. A grali przecież z liderem, który jeszcze nie zaznał porażki, więc sami nie wiedzieli na co ich będzie stać. Ładne dla oka bramki były ozdobą meczu - Łosik popisał się uderzeniem z dystansu, ćwiczone na treningach stałe fragmenty gry też przyniosły skutek po rzucie rożnym.
Czytaj więcej: U-12/2005: "Błędów było sporo" - ucinamy liderowi pierwsze punkty
Trener Jakub Brzozowski: Mecz bez większej historii. Od początku do końca dominowaliśmy na boisku, stwarzając mnóstwo sytuacji strzeleckich. Wykorzystaliśmy jednak tylko część z nich i śmiało można powiedzieć, że 11:0 to najniższy wymiary kary dla drużyny z Katowic. Z gry i wyniku jesteśmy zadowoleni, ale nie popadamy w huraoptymizm, bo dzisiejszy zespół nie był wymagającym przeciwnikiem.
Czytaj więcej: U-12/2005: "To najniższy wymiar kary" - wielkie strzelanie w Katowicach