CENTRUM SZKOLENIA BRAMKARZY
ZAPRASZAMY NA TRENINGI BRAMKARSKIE!
Informujemy, że ze względu na mecz Ruchu Chorzów z Rakowem Częstochowa w ramach rozgrywek Nice 1 Ligi wszystkie zajęcia grup naborowych, tj. roczników 2008 - 2013 zaplanowane na najbliższy piątek, 13 października, odbędą się o godzinie 16.30.
Za zaistniałą zmianę przepraszamy.
Trener Jakub Brzozowski: Był to dla nas ważny mecz, bo ostatnie dwa przegraliśmy. Chcieliśmy, może nie zmazać plamę - bo uważam, że lepiej w każdym z nich operowaliśmy piłką - ale poprawić naszą skuteczność, która ciągle nie wyglądała tak, jakbyśmy tego chcieli. Bardzo się cieszymy, bo dzisiaj nam się to udało. Cieszy również fakt, że przeciwnik nie stworzył zbyt wiele sytuacji podbramkowych, co świadczy o tym, że coraz lepiej funkcjonujemy w defensywie. Wartym podkreślenia jest to, że naszym zdaniem boisko nie nadawało się do gry - było wąskie i bardzo nierówne. Sędzia jednak je dopuścił. Na początku spotkania znowu straciliśmy bramkę.
Trener Robert Krajcer: W pierwszej połowie zagraliśmy katastrofalnie. Zupełnie nic nam nie wychodziło, graliśmy chaotycznie, nerwowo, bezmyślnie wybijając piłkę. Po przerwie gra wyglądała już zdecydowanie lepiej, zaczęliśmy grać w piłkę. Gdybyśmy wykorzystali choć połowę stworzonych sytuacji, moglibyśmy ten mecz wygrać. Mam nadzieję, że w kolejnym spotkaniu zagramy dobrze od początku i wynik będzie korzystniejszy.
Czytaj więcej: U10/2008: ''Moglibyśmy wygrać...'' - niewykorzystane sytuacje pogrążają Niebieskich
Informujemy, że ze względu na mecz ligowy rocznika 2008 z Górnikiem 09 Mysłowice, w poniedziałek, 9 października grupy trenerów Roberta Krajcera oraz Łukasza Berety trenują tylko o godz. 17.30.
Oznacza to, że grupy "niebieskie", trenujące zwyczajowo o godz. 18.30 zapraszamy na zajęcia godzinę wcześniej.
Za zaistniałą zmianę przepraszamy.
Informujemy, że ze względu na mecz ligowy rocznika 2008 z Górnikiem 09 Mysłowice, w poniedziałek, 9 października grupy trenerów Roberta Krajcera oraz Łukasza Berety trenują tylko o godz. 17.30.
Oznacza to, że grupy "niebieskie", trenujące zwyczajowo o godz. 18.30 zapraszamy na zajęcia godzinę wcześniej.
Za zaistniałą zmianę przepraszamy.
Trener Mateusz Markiewicz: Jeden z najważniejszych meczów, rewanż z GKS-em Katowice. Wiedzieliśmy, że będzie to trudna przeprawa, bo rywal poznał nasz styl grania i będzie chciał odpowiedzieć tym samym. Potwierdziło się to już w pierwszych minutach meczu. Obie drużyny zagrały bardo dobrze i stanęły na wysokości zadania. Walka, determinacja, odbiory - chłopcy stworzyli ciekawe widowisko. Trzeba powiedzieć, że w tym spotkaniu było mniej składnych, konstruktywnych akcji - zespoły nastawiły się na walkę, a pogoda sprzyjała takiej grze. Ustrzegliśmy się błędów z tyłu, wybroniliśmy w sytuacjach zagrożenia, a do tego potrafiliśmy przeciwnika skontrować.
Trener Łukasz Molek: Graliśmy ze starszymi zawodnikami, niektórzy z nich byli o głowę, a nawet dwie wyżsi od naszych, więc fizycznością bardzo odstawaliśmy. Do tego boisko było malutkie, więc rywalowi łatwo się było bronić. W tym aspekcie mieliśmy braki, ale piłkarsko jakość była po naszej stronie. Bonito grało prostymi środkami wybijając piłkę w głąb pola i licząc na to, że na mokrej murawie dostanie ona poślizgu i tym sposobem dostanie się pod nasze pole karne. Wyszliśmy na mecz nieco przestraszeni. Na początku przeciwnicy stworzyli dwie, trzy groźne akcje, ale nie wynikały one z ich gry, ale z naszych błędów - złych podań i przyjęć. Szybko jednak zdominowaliśmy mecz - stworzyliśmy pięć okazji do zdobycia gola, w tym trzy sam na sam, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Z prostych pozycji uderzaliśmy na siłę - to samo miało miejsce też po przerwie.
Trener Sławomir Podlas: Był to naprawdę bardzo trudny mecz, w którym największe problemy sprawiało nam boisko. Graliśmy na naturalnej trawie, która dla nas na co dzień nie jest dostępna, a na dodatek w niektórych miejscach nawierzchnia była bagnista. W pierwszej połowie trudno nam było ustać na nogach, chłopcy często się przewracali i ciężko nam było operować piłką. Dlatego też, ta część meczu należała do przeciwnika, który stworzył dwie, trzy dogodne sytuacje do zdobycia bramki.
Trener Damian Łukasik: Po ostatniej porażce chłopcy chcieli się zrehabilitować i pierwsza połowa wyglądała bardzo fajnie. Było duże tempo, sporo sytuacji podbramkowych i wiele strzałów. Efektem tego było prowadzenie przed przerwą 4:0. Cieszy fakt, że dzisiaj w większym wymiarze czasowym mogła zagrać cała osiemnastka. Każdy mógł zaprezentować swoje umiejętności. Sytuacja w tabeli jest ciągle otwarta i może być tak, że ostatni mecz będzie decydował o awansie.
Trener Piotr Bogusz: Pierwsza połowa w naszym wykonaniu nie była dobra - graliśmy nerwowo i chaotycznie. Nie wyszliśmy z szatni, a dodatkowo chyba zlekceważyliśmy przeciwnika. Przed przerwą udało się nam zdobyć trzy bramki, natomiast nie jesteśmy z tej połowy zadowoleni. W drugiej odsłonie zagraliśmy już swoje. Szybko operowaliśmy piłką, stwarzaliśmy ładne i ciekawe akcje, które kończyliśmy zdobyciem gola.
Czytaj więcej: U12/2006: ''Mamy nauczkę na przyszłość'' - Grunwald pokonany