Trener Mateusz Michalik: W sporcie najważniejsze jest zdrowie i to ono jest dla nas jest teraz na pierwszym miejscu. Trzymamy kciuki za Nikodema Kokota, który podczas meczu zderzył się z naszym bramkarzem, doznał urazu głowy i został odwieziony do szpitala, żeby jak najszybciej wrócił do zdrowia. Dzisiejsze zwycięstwo dedykujemy właśnie jemu. Co do meczu zaprezentowaliśmy wyższą kulturę gry od przeciwników, zdobyliśmy cztery bramki i szkoda tylko tej ostatniej doliczonej minuty gry, gdzie po uderzeniu z dystansu piłka wpadła "za kołnierz" naszemu bramkarzowi. Zwracaliśmy uwagę na panujące warunki atmosferyczne, ale nie ustrzegliśmy się błędu przy tym uderzeniu.
Trener Daniel Tukaj: Obawialiśmy się tego spotkania, ponieważ w pierwszym meczu z Unią wygraliśmy łatwo i przyjemnie 8:0. Uczulaliśmy chłopców, że to będzie inny pojedynek zarówno z powodu innego nastawienia przeciwników, ale też z powodu boiska, które nie nadawało się do gry. Uczciwie trzeba jednak powiedzieć, że nie przez to przegraliśmy, bo warunki były takie same dla obu drużyn - traciliśmy bramki przez błędy indywidualne. Niestety, dopiero w drugiej połowie zmieniliśmy trochę obraz gry i dostosowaliśmy się do warunków grając prostą piłkę, ponieważ budowanie ataku pozycyjnego na tym boisku było niemożliwe.
Czytaj więcej: U17/JM II: ''Zmiany dały pozytywny oddźwięk'' - z Raciborza bez dorobku punktowego
Trener Mateusz Michalik: Z dzisiejszego spotkania mogliśmy wyciągnąć zdecydowanie więcej. Pomimo niekorzystnego wyniku to my byliśmy zespołem o wyższych umiejętnościach piłkarskich, jednak w meczu derbowym, gdzie występuje dużo walki wręcz i jest bardzo bliski kontakt, nie było tego tak widać. Po naszej stronie było więcej składnej gry, natomiast w polu karnym brakowało decyzji o wykończeniu akcji. Pomiędzy 49 a 52 minutą popełniliśmy zbyt proste błędy, a przeciwnicy z nich skorzystali. Na pewno nie mamy co spuszczać głów, tylko bierzemy tę porażkę "na klatę".
Trener Łukasz Joniec: Od początku byliśmy zespołem lepszym, częściej w posiadaniu piłki. W pierwszej połowie stworzyliśmy kilka sytuacji, po których mogliśmy zdobyć bramkę, ale udało się to dopiero w 35 minucie. Tworzyliśmy wiele ataków środkiem pola, gdzie nie było zbyt dużo miejsca. Powinniśmy częściej zmieniać stronę gry, aby zrobić miejsce do przeprowadzenia akcji. Podbeskidzie zagrażało nam po stałych fragmentach gry - zbyt często faulowaliśmy i z tego powstawało zagrożenie. Po przerwie mecz ułożył się dobrze dla nas, wyszliśmy na dwubramkowe prowadzenie. Mogliśmy podwyższyć wynik, jednak strzały były zbyt słabe lub obok bramki.
Czytaj więcej: U17/JM II: ''Wygraliśmy zasłużenie'' - Matys i Sommer wypunktowali Podbeskidzie
Trener Daniel Tukaj: Niestety przegrywamy dzisiejszy mecz, chociaż byliśmy równorzędnym, a nawet lepszym zespołem od Rekordu. Wiedzieliśmy, że przyjeżdża do nas lider i myślę, że piłkarsko jest to najlepsza drużyna w tej lidze. Chłopcy pokazali jednak, że potrafią grać w piłkę i zaprezentowali się bardzo dobrze. Zabrakło tego, co najważniejsze w piłce nożnej, bramek. Sytuacji do ich zdobycia było bardzo dużo - w pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy rzutu karnego, a z przebiegu całego meczu tych okazji stuprocentowych byśmy trochę nazbierali.
Trener Mateusz Michalik: Gratulacje dla drużyny za bardzo dobre zawody. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu wymarzona. Realizowaliśmy zadania taktyczne, strzeliliśmy trzy bramki i rządziliśmy na boisku ''pełną gębą''. Pomimo tego, że w szatni uczulaliśmy się, że w drugiej połowie Górnik łatwo nie sprzeda skóry i będzie chciał strzelić kontaktową bramkę, to tej wiedzy nie udało się przełożyć na grę. Podwyższając wynik na 4:0 zamiast wprowadzić w nasze szeregi więcej spokoju, to w prosty sposób straciliśmy dwie bramki i daliśmy przeciwnikom nadzieję na to, że mogą odwrócić losy spotkania.
Czytaj więcej: U17/CLJ: ''Rządziliśmy na boisku'' - pewna wygrana w Wielkich Derbach Śląska