Przed nami bardzo intensywny tydzień i to nie tylko dlatego, że rozegramy w najbliższych dniach czternaście spotkań ligowych.
Jutro, w Świętochłowicach odbędzie się turniej trzynastolatków "Korea 2018", o czym pisaliśmy TUTAJ, natomiast w niedzielę, o godzinie 15.00 zapraszamy na Kresy na nabór uzupełniający do drużyny młodzików, rocznik 2005. Więcej informacji na ten temat dostępnych jest TUTAJ.
Wracając do rozgrywek ligowych - weekend będzie iście wyjazdowy. Z ośmiu zaplanowanych na sobotę i niedzielę spotkań, zaledwie jedno rozegramy na własnym terenie i będą to Wielkie Derby Śląska, w których juniorzy młodsi z Ligi Centralnej podejmą na boisku bocznym przy ul. Cichej 6, Górnik Zabrze.
Czytaj więcej: Liga: wyjazdowy weekend, ważne dla układu tabeli mecze
Trener Łukasz Joniec: Szkoda przegranej, ponieważ drużyny odskakują nam w tabeli i tworzy się strata punktów, która może być już nie do odrobienia. Z przebiegu meczu, szczególnie w pierwszej połowie, ładnie operowaliśmy piłką, tworzyliśmy okazje bramkowe i zagroziliśmy rywalom. Brakło jednak ostatniego podania i wykończenia. W kolejnych minutach mecz był bardzo wyrównany. Zagłębie zdobyło jednak dwie bramki - pierwszą po dośrodkowaniu z bocznego sektora i naszym złym ustawieniu, natomiast drugą po błędzie podczas budowania akcji.
Czytaj więcej: U17/JM I: ''Zagłębie wykorzystało nasze błędy'' - przegrana z kontuzją w tle
Trener Mateusz Michalik: Patrząc na suchy wynik na pewno jest to okazały rezultat, ale trzeba przyznać, że musieliśmy się sporo namęczyć, żeby w końcu zdobyć gola. Pierwsza połowa była zbyt nerwowa w naszym wykonaniu, a im bliżej bramki przeciwnika, tym gorsze podejmowaliśmy decyzje o ostatnim podaniu czy też strzale na bramkę. Trzeba przyznać, że Falubaz miał dwie stuprocentowe sytuacje i gdyby je wykorzystał mogliśmy na przerwę schodzić przegrywając 0:2. Cieszymy się z powrotu do drużyny zawodników po urazach. Daniel Iwanek dał dzisiaj dobrą zmianę i w 30 minut ustrzelił hat-tricka, natomiast Kuba Rudek zdobył dwie bramki po rzucie wolnym oraz karnym i był motorem napędowym drużyny.
Trener Daniel Tukaj: W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie po jednej stuprocentowej sytuacji, której nie wykorzystały. Straciliśmy bramkę po błędach indywidualnych w bocznych sektorach. Drużyna gospodarzy właśnie tamtędy przeprowadzała najwięcej ataków, a my przegrywaliśmy przy tym zbyt dużo pojedynków jeden na jeden, przez co Tyski Sport zbyt łatwo dochodzi do sytuacji strzeleckich. W drugiej połowie nasza gra wyglądała trochę lepiej, zaczęliśmy operować dłużej piłką i dzięki temu również zagrażaliśmy bramce rywali.
Czytaj więcej: U17/JM I: ''Sytuacja staje się coraz trudniejsza'' - z Tychów bez zdobyczy punktowej
Trener Mateusz Michalik: Rozegraliśmy dobre spotkanie, byliśmy równorzędnym przeciwnikiem i to, że przegraliśmy jedną bramką nie oznacza, że czujemy się pokonani. Spotkanie obfitowało w wiele pojedynków jeden na jeden, mądrze organizowaliśmy się w defensywie, jednak z przodu zabrakło armat. Patrzymy dalej w przyszłość, do końca rundy pozostało sześć kolejek i musimy koncentrować się na własnej grze. Pomimo niekorzystnego wyniku chłopcom należą się słowa pochwały za determinację i zaangażowanie przez całe spotkanie.
Czytaj więcej: U17/CLJ: ''Nie czujemy się pokonani'' - skromna wygrana Zagłębia /foto/
Trener Mateusz Michalik: Trzeba przyznać, że chłopcy rozpoczęli mecz bardzo spięci i brakowało w ich działaniach spokoju oraz płynności. Zbyt nerwowo podchodziliśmy do każdej sytuacji i to przeciwnicy prowadzili grę. Momentami zbyt szybko staraliśmy się pozbyć piłki, brakowało cierpliwości oraz dokładnego podania. W 20 minucie otrzymaliśmy od Śląska prezent, ponieważ po błędzie indywidualnym bramkarz rywali ujrzał czerwoną kartkę, a my zyskaliśmy rzut karny. Niestety, nie zamieniliśmy go na bramkę i pomimo tego, że rywale grali w osłabieniu to nadal dyktowali na boisku warunki.
Czytaj więcej: U17/CLJ: ''Jeszcze mocniej scaliliśmy się na boisku'' - Śląsk pokonany!